
Męska sesja z mąką.
Są sesje, które wymagają nie tylko dobrego światła i modela z charakterem, ale też… mąki, refleksu i dwóch bardzo sprawnych asystentów. Tym razem postawiliśmy na zdjęcia, które bazują na ruchu, strukturze i nieprzewidywalności. Prosty pomysł – biała mąka na tle ciemni i ciało w ruchu – okazał się prawdziwym wyzwaniem , ale też świetną zabawą.
Jeśli lubisz sesje, które angażują wszystkich na planie i zostawiają sporo bałaganu, mąka jest dla Ciebie 🙂

Od pomysłu do realizacji – mąka jako główny bohater
Od dawna chodziły mi po głowie kadry, w których fizyczność i tekstura grają pierwsze skrzypce. Mąka jest tu wdzięcznym materiałem: rozsypuje się w sposób nieprzewidywalny, tworzy delikatną mgłę, opada w widowiskowy sposób. Ale żeby to zadziałało – trzeba ją dobrze oświetlić i uchwycić w idealnym momencie.
Już na etapie planowania było jasne, że nie dam rady ogarnąć tego sam – potrzebowałem dwóch asystentów. Tu podziękowania należą się Sebastianowi Dudziszowi i Krzysztofowi Pagaczowi. Plus model, który był gotowy stanąć boso w chmurze białego pyłu i wziąć to wszystko na klatę – dosłownie. W tej roli idealnie odnalazł się Tomasz Grzebisz.
Oświetlenie i technika – bez synchronizacji ani rusz
Kluczem do tej sesji była precyzja. Chciałem uchwycić ten jeden ułamek sekundy, w którym mąka zawisa w powietrzu, rozprasza światło i tworzy efekt przypominający dym albo mgłę. Używałem trzech lamp błyskowych: Atlast 600 pro, 2 x Reporter 200.
Całość zsynchronizowana przez radiowe wyzwalacze. Migawka 1/200s, przysłona ok. f/8, ISO 100. I właśnie tutaj wchodzi w grę timing – moment, w którym pada komenda „teraz”, asystent rzuca mąką, a ja wciskam spust migawki.
Przebieg sesji – kontrolowany chaos
Zaczęliśmy na spokojnie – najpierw test światła bez mąki. Potem dosypka, pierwsze ruchy modela, kilka prób i… biało wszędzie. Mąka w powietrzu, na obiektywie, w kieszeniach i we włosach (wszystkich obecnych). Model działał na pełnym zaangażowaniu – raz dynamiczne szarpnięcie głową, raz uniesienie ramion, innym razem pełen bezruch i tylko opadający biały pył.
Nie było łatwo. Czasem rzut mąką był za późno, czasem błysk nie trafiał w moment, a innym razem to po prostu model ruszył się ciut za szybko. Ale z każdym kolejnym podejściem coś się docierało. Komunikacja też – w końcu wystarczało jedno słowo: „teraz”.

Efekty – struktura, dramat i detal
Najbardziej spektakularne kadry to te, w których widać moment kontaktu – kiedy cząsteczki mąki odbijają światło, tworząc niemal rzeźbiarskie struktury. Zatrzymany ruch modela, zamknięte oczy, roztrzepane włosy i wirujący wokół pył – to wszystko daje wrażenie czegoś pomiędzy snem a walką.
Zdecydowałem się na czarno-białe przetworzenie zdjęć, bo kolor był tutaj zupełnie zbędny. Liczył się kontrast, detal i forma. Biel mąki kontra czerń tła i ciała. To one budują dramaturgię, bez potrzeby dodawania niczego więcej.

Kilka lekcji z tej sesji
Dobre przygotowanie to podstawa – mąka wchodzi wszędzie. Warto zabezpieczyć sprzęt i plan zdjęciowy.
Cierpliwość – idealny kadr nie pojawi się po pierwszym rzucie.
Zgrana ekipa – bez dwóch pomocników i świetnej współpracy z modelem ta sesja by się nie wydarzyła.
Prostota – im mniej rozpraszaczy, tym lepiej. Ciało, ruch, światło i pył – to w zupełności wystarczy.



Chcesz spróbować czegoś podobnego?
Jeśli marzysz o nietypowych kadrach, które pokazują emocje, ruch i energię – tego typu sesja może być dla Ciebie idealnym wyborem. To nie jest klasyczny portret. To forma ekspresji.
Niezależnie od tego, czy interesuje Cię sesja z mąką, kolorowymi proszkami, wodą czy czymś zupełnie innym – jestem otwarty na kreatywne wyzwania. Pomogę wymyślić koncepcję, przygotuję plan i zadbam o każdy szczegół.
📩 Skontaktuj się ze mną, jeśli chcesz stworzyć coś, czego jeszcze nie było. Kadry z charakterem – to moja specjalność.
Portfolio