Retusz w fotografii to temat, który budzi wiele emocji. Niektórzy uważają go za niezbędny element profesjonalnej fotografii, inni krytykują za przesadne wygładzanie i nienaturalny wygląd zdjęć. Jako fotograf specjalizujący się w fotografii wizerunkowej, stawiam na retusz subtelny, który podkreśla urodę osób przed moim obiektywem.

Naturalny retusz to sposób obróbki zdjęć, który pozwala zachować autentyczność fotografowanej osoby. Jego celem jest delikatne poprawienie wyglądu skóry, usunięcie przejściowych niedoskonałości (np. wyprysków, zaczerwienień, drobnych zasinień), ale przy jednoczesnym pozostawieniu elementów charakterystycznych, takich jak pieprzyki czy zmarszczki mimiczne. Nie ingeruję również w budowę anatomiczną – nie zmieniam kształtu twarzy, proporcji ciała czy rysów fotografowanej osoby.

Każda twarz opowiada pewną historię, a jej charakterystyczne cechy są częścią tej narracji. Wierzę, że siła portretu leży w jego autentyczności, a nie w sztucznie wygładzonym obrazie. Retusz nie powinien usuwać osobowości ani pozbawiać zdjęcia emocji – jego zadaniem jest jedynie lekkie poprawienie detali, które mogłyby odwracać uwagę od najważniejszego przekazu zdjęcia.

Jednym z kluczowych elementów retuszu jest delikatne wyrównanie kolorytu skóry. W tym celu używam technik takich jak separacja częstotliwości (Frequency Separation), które pozwalają na poprawę koloru skóry bez utraty jej naturalnej faktury.

Zdarza się, że na sesję ktoś przychodzi z drobnymi niedoskonałościami, takimi jak pryszcze, zaczerwienienia. Ponieważ są one chwilowe i nie definiują wyglądu danej osoby, usuwam je podczas postprodukcji.

Zbyt mocne wygładzenie skóry często prowadzi do efektu „plastikowej twarzy”, który odbiera zdjęciu realizm. W mojej pracy kładę duży nacisk na to, by skóra wyglądała naturalnie i miała zachowaną swoją fakturę. Używam technik, które pozwalają na subtelne poprawki bez utraty szczegółów.

Oczy i usta to kluczowe elementy w portrecie, które przyciągają uwagę. Podczas retuszu lekko podkreślam ich naturalny wygląd, wzmacniając kontrast tęczówki, kontury ust oraz usuwając ewentualne suche skórki. To niewielkie korekty, które dodają zdjęciu wyrazistości, ale nie zmieniają oryginalnego wyglądu osoby.

Retusz to nie tylko poprawki skóry, ale także praca nad ogólną atmosferą zdjęcia. Światło, które buduję już na etapie sesji, nadaje charakter całej fotografii, ale w postprodukcji mogę jeszcze bardziej podkreślić jego efekt. Subtelne dopracowanie kontrastu, kolorystyki i nasycenia pomaga wydobyć klimat sesji i uwydatnić urodę osoby na zdjęciu.

Granice retuszu – gdzie kończy się poprawa, a zaczyna zniekształcenie rzeczywistości?

Naturalny retusz jako standard w mojej fotografii